Statek kosmiczny Entprima | Przedstawiamy Kapitana E.

Musimy wspomnieć o niektórych nawykach na pokładzie statku kosmicznego Entprima. Językiem na pokładzie był angielski jako Lingua Franca i język urzędowy. W rozmowach prywatnych pasażerowie mogli swobodnie używać swoich języków ojczystych. W tych prywatnych środowiskach mieli również swobodę nazywania się nawzajem, tak jak działają pseudonimy. W sprawach rządowych mieli numer identyfikacyjny, ale do komunikacji na pokładzie poproszono ich o podanie krótkiej nazwy. Jeśli nazwa była już używana, do nazwy została dodana liczba, na przykład Tom-12 lub Lara-05. Tak było też w innych kwestiach - krótkie oznaczenie z liczbą, aby wskazać historyczny porządek występowania.

Naming
Nazewnictwo kierowników działów było inne. Nazywano ich „Kapitanem” razem z jedną literą. Tylko kapitan statku miał numer 0 jako dodatek. Jego asystentem był kapitan A. Dodatek powinien dawać wskazówkę dotyczącą funkcji, więc liderem chemii był kapitan C, a biologiem był kapitan B, a lekarz kapitan M od medycyny. Możesz sobie wyobrazić, że czasami było to trochę trudne, ponieważ wiele działów miało w nazwie potocznej literę E, na przykład elektryczność i tak dalej. A także niektóre działy były kombinacjami podobnych zadań. Postanowili więc nazwać jeden dział „Rozrywka” literą E, która miała trochę inne znaczenie niż na Ziemi. Było to połączenie informatyki komunikacyjnej i komunikacji jako kwestii zdrowia psychicznego na poziomie społecznym. Departament elektryczności otrzymał literę V od napięcia.

Kapitan E.
Facet o imieniu Kapitan E został wybrany jako menedżer ds. Komunikacji IT ze względu na swoje umiejętności zawodowe. Jego wiek sprawił, że nadawał się również do zrównoważenia zdrowia psychicznego. Do tego jego doświadczenia jako byłego nauczyciela na uniwersytecie. Że był także profesjonalnym muzykiem, nikt nie był zainteresowany. Kiedy pojawiło się pragnienie sztuki, kapitan E był nie tylko osobą, która musiała zareagować z powodu swojej funkcji, ale także jedyną, która mogła tworzyć muzykę. Tylko on miał ogromną kolekcję bibliotek dźwiękowych w swoim bagażu i wiedział, jak z niego korzystać. Tylko jego umiejętności muzyczne stały się zardzewiałe w ciągu ostatnich dziesięcioleci. Ale pasja jest pasją, więc zaczął reaktywować swoje umiejętności. To właśnie słyszymy później w wydaniach związanych z tą historią. Do tej pory na dziś.

Na zdjęciu (po lewej) gawędziarz i Kapitan E – Zastępca na Ziemi ze swoim hobbystycznym zespołem „Holistic Sound Engineers”